Dzisiaj, po raz pierwszy od rozpoczęcia kwarantanny, nie odwiedził mnie żaden policjant, a aplikacja zaćwierkała do mnie tylko jeden raz.
Biorę to za dobrą monetę a forsycja za oknem, na której grzebiecie cudownie wykwitły tysiące kurczaczków wielkanocnych, przyjemnie nastraja do pierwszego wiosennego spaceru. Po prostu wspaniale! :D