Wspominałem, że jadę na 1000% do Bułgarii, a tu jednak zmiana. Okazuje się, że Bułgarzy zarezerwowali Dorocie bilet powrotny do PL, tylko nikt nie raczył o tym wspomnieć. To są te genialne smaczki kulturowe, które można obserwować bez wyjeżdżania poza UE.
To mi przypomina sytuację, jak kilka lat temu studenci prawa na jednej ze studenckich wypraw do Bułgarii odgrażali się, że pozwą właściciela malutkiego lokalnego hotelu za nietrzymanie się standardów i reguł unijnych, jak ten wprost powiedział im, że mają 5 minut na spakowanie swoich rzeczy i wyjazd z hotelu za wyrzucanie butelek po piwie do basenu. Zaczęli paragrafami rzucać i stawiać się, bo w Unii tak nie wolno, bo oni mają i znają swoje prawa, a ten skwitował WON i miał ich głęboko w pompie :) Ale to taka mała dygresja.
A teraz tak.
Nie ma Bułgarii, ale jest FESTIWAL BASOWISZCZA pod Białymstokiem, na który jedziemy w ramach alternatywnego wyjazdu.
Festiwal zaczyna się 14 lipca i tego dnia Dorota wraca do Polski (ale nie wiemy o której godzinie, bo Bułgar od firmowej logistyki jakoś nie może podać tej informacji). Unijne różnice kulturowe - wiadomo :)
W związku z powyższym, nie możemy wciąż podać konkretnej godziny wyjazdu. Może to będzie 10:00 rano, może 15:00, a może 00:00 ;)
Jeśli ktoś z Was myśli o tym festiwalu, możemy zabrać 2 osoby. Wjazd na festiwal jest darmowy. Pole namiotowe w miasteczku festiwalowym kosztuje 30 PLN od osoby. Zapewniamy przejazd Warszawa - Białystok - Warszawa i otwartość na pogawędki wokół tematu podróży i świadomej turystyki :-D ).