Pierwsza próba sprzedaży opla za nami. Pomijam sytuacje na drodze, kiedy nawet przy kontroli gaiszników (drogówki) padała oferta kupna naszej autka :)
Na giełdzie w Przewalsku postaliśmy zaledwie 1,5h i zrobiliśmy furorę (co w sumie nie powinno dziwić). Raz, że jesteśmy białasami, dwa, że próbowaliśmy sprzedać samochód ponoć niesprzedawalny nad Issykkulem (chociaż np. w Oszu opla bardzo ceni się jako markę niemiecką), trzy, że przygotowaliśmy nietypową dla tutejszych giełd formę reklamy, a mianowicie tekturę na pół szyby z info, że sprzedajemy "najlepszy samochód w Kirgistanie". Tutejsi sprzedawcy wkładają malutką karteczkę za szybę z info o parametrach samochodu (model, rocznik, pojemność, spalanie). Jak kogoś interesuje dany pojazd, trzeba w zasadzie usiąść na jego masce, żeby te informacje przeczytać. Nasza reklama była widoczna z kilkuset metrów :D Co przełożyło się na tłumek Kirgizów, który nas nie opuszczał :)
Naszą vectrę, kupiliśmy w Oszu za 75.000 somów (1 pln = 18 somów). Przepłaciliśmy jakieś 15.000 somów, może więcej. Do kosztów zakupu musimy dodać remont silnika, który w zasadzie zaraz po kupieniu nam padł. Ten koszt to 15.000 somów, czyli w sumie zakup autka wyniósł nas 90.000 somów.
Z taką też kwotą wyjściową startowaliśmy na giełdzie w Przewalsku. Cena, oczywiście, z wielkiej dupy, czego też panowie nie omieszkali nam podkreślać. Nie mniej jednak, w ciągu 1,5h otrzymaliśmy 5 ofert kupna samochodu od ręki za 50.000 somów. I to w zasadzie jest kwota, za którą w ostateczności chętnie sprzedamy opelka. Na razie zebraliśmy kontakty od chętnych i będziemy się do nich później odzywać, bo został nam jeszcze tydzień na jeżdżenie po Kirgistanie. Przed nami też druga giełda samochodowa. Tym razem w Biszkeku. Tam powinno być nieco lepiej, bo części zamienne do opla można dostać tylko w dwóch miejscach w Kirgistanie - w Oszu i w Biszkeku. Zobaczymy jak przełoży się to na ugraną przez nas cenę.
Swoją drogą ciekawe jest to, że niby na północy ceny samochód są niższe niż na południu, ale będąc na giełdzie nie zauważyliśmy żadnej różnicy. I tu, i tam ceny są znacznie zawyżone i generalnie identyczne. Ciekawi również fakt, że niby te ople są mało popularne nad Issykulem (tylko audi, vw i merce a potem daleko bmw - w tej kolejności), ale jednak oferty kupna padają bardzo często. Trochę to przypomina porady znajomych Kirgizów i Uzbeków na temat wyboru samochodu i marek, które niby świadczą o najwyższej jakości. Modele, które polecano nam jako te niby najmocniejsze, obserwowaliśmy później na przełęczach podczas remontów lub na holownikach. Jaki z tego morał? Wasze własne przeczucie jest tutaj najistotniejsze. Tylko na tym należy polegać :D
Bazar samochodowy w Karakolu działa tylko w niedziele w godzinach od świtu do około 12:00. Wjazd samochodem na teren giełdy (jeśli sprzedajemy) kosztuje 80 somów za samochód. Giełda znajduje się niedaleko targu zwierząt, więc dosyć łatwo tam trafić.