Miałem uderzać dzisiaj w kierunku Biłgoraju, bo jest tam w okolicy Kocią Góra, czyli byłby jakiś temat dla "Kocich Spraw", zupełnie jednak niechcący, w drodze na stację pomyliłem drogę i wylądowałem na innym niż chciałem przejeździe kolejowym. Podpytalem o najbliższy pociąg i czy mogę zrobić fotke z nasypu i tak zostałem do wieczora.
Dzisiaj idę do chłopaków z namiotem, więc szykuje się trochę fotek kolejowych. Jest też szansa na jazdę drezyna do innego miasta. Zacieram ręce na samą myśl o realizacji jednego z tych małych i odległych marzonek.
Biłgoraj oddala się tym samym o jakieś dwa dni, bo tyle zostanę z chłopakami. W sobotę i niedzielę drezyna nie jeździ.
Plan dojścia bliżej Sanoka oddala się i chyba nie jest już wykonany, bo pojawił się pomysł odwiedzenia Pana Adama Bartosza, czyli wybitnego cyganologa i jego muzeum w Tarnowie. Zupełnie nam to wyleciało z głowy, a przecież już 15 sierpnia jedziemy do Kirgistanu na konferencję poświęconą właśnie Cyganom. Będzie to świetna okazja, żeby pokazać Cyganom w Azji Centralnej jak wyglądają Cyganie w Europie. Już się nas o to dopytywali, ale co innego pogadać, a co innego popatrzeć na fotkach
W Kielcach muszę być w związku z wyjazdem już 7 sierpnia, bo sporo przygotowań przed nami. Przygotowań w sensie - zakupy prezentowe dla bliższych i dalszych kirgiskiej znajomych oraz, rzecz jasna, dla mieszkańców naszej cygańskiej mahalli. Inne przygotowania nie mają sensu, bo jedziemy tylko na 45 dni, a wszystko można dostać na miejscu w razie potrzeby :-)