Przed kilkoma dniami gościliśmy w Uniwersytecie Chodżenskim, gdzie wykłada nasza znajoma. Wizyta miała być "niezauważalna", ale jak zapewne wiedzą Ci z Was, którzy już trochę Azję liznęli, obcokrajowiec nie prześlizgnie się tutaj niepostrzeżenie.
Nie inaczej było i tym razem. Krótka wizyta nieco się przeciągnęła i zakończyła spotkaniem z Rektorem Wydziału Języków Obcych oraz wizytacją, połączoną z krótkim poprowadzeniem zajęć, w grupach o profilu tłumaczeniowym. Ale na tym nie koniec.
Dostaliśmy zaproszenie na "Nawruz Party", czyli akademicką imprezę noworoczną. Owa impreza odbyła się dzisiaj. Obiecaliśmy przybycie, więc przybyliśmy, sądząc, że poobserwujemy sobie wszystko spokojnie zza jakiegoś filaru w kącie.
Na cóż... kolejny raz kiepsko się ukrywaliśmy :)) Nie dość że wykładowcy zgarnęli nas do swojego stołu, goszcząc wszelkimi możliwymi potrawami, to jeszcze wyciągnięto nas do tańca przed kamerami lokalnej telewizji. Ale to nie koniec.
Był jeszcze płow z profesorami na tyłach budynku oraz wywiad dla telewizji, którego nie udało się uniknąć. Tak oto przebiegła nasza "sekretna misja" w czasie studenckiej imprezy.
A co do samej imprezy. Genialna atmosfera. Studenci i wykładowcy w każdym wieku wspólnie bawiący się na środku holu, wszyscy ubrani odświętnie (panowie) i tradycyjnie (panie). Każda ze ścian holu została przystrojona kolorowymi i odświętnymi dywanami, aby stworzyć domowy klimat. Tradycyjnym tańcom, konkursom wokalnym i degustacjom tradycyjnych potraw nie było końca. Zabawa iście szampańska!
A to wciąż dopiero przedsmak celebracji Nowego Roku! :))