No i po wycieczce. Pierścień fajny się nam zrobił, a na liczniku przybyło jakoś 1000 km, bo będąc w Sieniawie, zahaczyliśmy jeszcze o urokliwy Jarosław i przepiękny Łańcut.
A dzisiaj wieczorem, na zakończenie wolności, fajny event w klubie Odessa na ulicy Kolejowej w Warszawie. Koncert muzyki kurdyjskiej. Zapowiada się fajna impreza, na którą z tego miejsca zapraszamy :)