Zbite kolano. Tak w wielkim skrócie mogę określić ostatni tydzień. Najwyraźniej za mocno chciałem wrócić do lepszej formy przed wyjściem w Polskę i skończyło się na spektakularnym przejechaniu po asfalcie na środku przejścia dla pieszych na Belwederskiej. Pierwszy raz zaliczyłem upadek podczas biegania. Pierwszy raz od 20 lat Czy to oznaka starości? :-) Przy czym jak już się wywalac to fest, więc zrobiłem to między autobusem i osobowkami, tuż przy grupce policjantów, strzegących spokoju wokół namiotów KODu. Jak prowokacja to prowokacja!
A na poważnie, liczę że po weekendzie kolano da radę i będę mógł rozpocząć planowany wymarsz.
Tymczasem już za dwa dni, tj. 30.06 o godz. 19:00, zapraszam na Mokotów do Klubokawiarni Tam i z Powrotem, gdzie razem z Dorotą podzielimy się przemyśleniami na temat świadomego podróżowania. Bez wymadrzen i mentorstwa. Będą to pewne refleksje, które zmieniały się w nas z każdym tysiącem przejechanych lądem kilometrów, czyli jakieś 80 razy. A jak to się ostatecznie uformowało, przekonacie się, odwiedzając nas w Tam i z Powrotem :-)
Postaramy się skończyć przed 21:00, żeby każdy zdążył na rozpoczęcie meczu Polska-Portugalia. Ps. Na miejscu jest telewizor, więc możecie porobić nam sztuczny tłok, a potem rozkoszować oczy piłkarskim spektaklem :-)