No i trafiliśmy. Nie wiemy jeszcze czy dobrze, ale trafiliśmy. Vectra A z 1991 roku to nasza pierwsza córka i miejmy nadzieję, że będziemy z niej dumni aż do Issyk-kula. Na razie wszystko zgodnie z planem. Jutro musimy naprawić hamulec ręczny i smigamy do Dżalalabadu.
Cały czas czekamy na odpowiedź że strony organizatorów olimpiady koczownokow, czy możemy tam wejść jak dziennikarze. Jak się nie doczekamy, kupujemy bilety i będziemy węszyc po swojemu :-)
Trzymamy kciuki za naszą opelke i liczymy, że na przełęczach po drodze do Biszkeku nie odmówi posłuszeństwa.
Niebawem na Agrafce i Sznurku wrzucimy krótkie przemyślenia z motywu zakupu własnego pojazdu w Kirgistanie, relacje z bazaru samochodów i praktyczne wskazówki odnośnie procedur zakupu samochodu, dokumentów, gaisznikow (drogówki) etc. Zapraszamy! :-)